EN

10.09.2018 Wersja do druku

Życie to nie film. W miłości trzeba być po prostu sobą

"Zagraj to jeszcze raz. Sam" Woody Allena w reż. Arkadiusza Buszki w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.

Myśl zawarta w tytule razi banałem? Sorry, ale do tego sprowadza się istota sztuki "Zagraj to jeszcze raz. Sam". Na szczęście jest tam też sporo Allenowskiego dowcipu i ironii oraz okazji do aktorskich popisów. Pierwszy na opolskiej scenie dramatycznej tekst Woody'ego Allena - co odtrąbiono nie bez dumy - prawdę mówiąc jest starociem (ma prawie 50 lat). Zawiera jednak zalążki tego, za co wielbiciele Allena potem gorąco go pokochali i wciąż jeszcze potrafi jednocześnie bawić błyskotliwymi dialogami i skłaniać do refleksji. Ulubiony bohater Allena to lubiący dużo mówić intelektualista, neurotyk i hipochondryk, a przy tym fajtłapa w relacjach z kobietami. Rzuciła go żona, a on nie może sobie z tym poradzić emocjonalnie. Na szczęście ma parę przyjaciół, którzy organizują mu kolejne randki i... Huphreya Bogarta, który schodzi do niego z ekranu i pełni rolę bezkompromisowego kumpla od serca. "Przestań pieprzyć o relacjach" - mityguje naszego bohat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Życie to nie film. W miłości trzeba być po prostu sobą

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska nr 210

Autor:

Iwona Kłopocka

Data:

10.09.2018

Realizacje repertuarowe