EN

8.09.2018 Wersja do druku

Porozmawiajmy o operze: Mały manifest

Chciałbym zachęcić Państwa do refleksji i rozmowy na temat teatru operowego. Tak po prostu - bez premiery. Bez konieczności oceniania, polemizowania z reżyserem, szukania możliwości ocalenia - niekiedy bardzo niewyraźnej i niemądrej - koncepcji - pisze Piotr Urbański w portalu Kultura u Podstaw.

Przyznam, że w pewnym wieku człowiek nie odczuwa jakiejkolwiek przyjemności z pisania o złych wykonaniach i przedstawieniach. Zwykle w takich sytuacjach jest mi zwyczajnie przykro. Przede wszystkim ze względu na poczucie, że zmarnowano jakąś szansę i że być może wykonawcom było nieswojo uczestniczyć w nieudanym przedsięwzięciu. Też dlatego, że obawiam się, że ktoś może się zrazić do opery. Albo - co chyba gorsze - uznać, że skoro były owacje na stojąco, a więc wszystkim się podobało, to on nie ma racji - i jest rozczarowany. Na marginesie i zupełnie po cichutku: taka forma aplauzu wydaje mi się w polskich teatrach mocno nadużywana i niejako na znak protestu nie wstaję nigdy. Także z tego powodu, że tylko spontaniczna reakcja publiczności, która wstaje przy pierwszych ukłonach, jest rzeczywistym objawem zachwytu. Nie o wokalnych i teatralnych nieporozumieniach chciałbym jednak pisać. Raczej o zjawiskach wybitnych, dających do myślenia. Słowe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Porozmawiajmy o operze: Mały manifest

Źródło:

Materiał nadesłany

kulturaupodstaw.pl

Autor:

Piotr Urbański*

Data:

08.09.2018

Wątki tematyczne