EN

7.09.2018 Wersja do druku

Jan Klata: Firestarter

To może teatr jeszcze nie umiera, jeżeli główną europejską nagrodę teatralną, która z racji swej główności nazywa się po prostu Europejska Nagroda Teatralna, dostaje twórca tak totalnie teatralny? Teatralny w starym stylu, nawet bym powiedział: old school - pisze Maciej Stroiński w Przekroju.

Mowa oczywiście o Janie Klacie, tak, o naszym! Obstawiam w wyobraźni, kogo bardziej pokręci od tej informacji. A na pewno będą tacy, w branży i poza nią, bo im bardziej Klata staje się prorokiem, tym bardziej nie w swoim kraju. Debiutował w Polsce Z, w poniemieckim i poprzemysłowym mieście Wałbrzychu, który wtedy jeszcze nie był teatralną Mekką. Stał się nią po tym debiucie ("Rewizor"). Tydzień nie minął (!), a już druga premiera w nieodległym większym mieście (Wrocław, "Uśmiech grejpruta"). The rest is history: po dwuletniej "wysłudze lat" kopnął go zaszczyt w stolicy, przegląd urobku reżyserskiego (Klata Fest), w 2006 pierwszy spektakl w Starym Teatrze, w 2013 jest już jego dyrektorem, no i mamy rok 2018, dzień dobry. Premio Europa per il Teatro ma dwie kategorie: 1. za całokształt, że tak powiem "old boys", i 2. Nowe Rzeczywistości Teatralne, czyli co na kontynencie obecnie najbardziej hot. Nagroda cierpi na pewną arytmię, ale kiedy ju�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Firestarter

Źródło:

Materiał własny

Przekrój online

Autor:

Maciej Stroiński

Data:

07.09.2018