EN

6.09.2018 Wersja do druku

Michał Zadara: Nie jestem od tego, by obnażać przywary, tylko od tego, by wystawiać dobre spektakle

- To nie jest sztuka o polityce, dlatego to nie będzie spektakl o polityce, ani o tej współczesnej, ani przeszłej. To jest sztuka o dwójce kochanków, którzy nie mogą się połączyć z powodu zazdrości macochy dziewczyny. To pociąga za sobą serię niefortunnych zdarzeń dla całej wsi - mówi Michał Zadara, reżyser "Cudu albo Krakowiaków i Górali" w Teatrze Muzycznym w Gdyni.

Teatr wystawia tekst o namiętnościach. Basia kocha Stacha. Stach kocha Basię. Młodzi nie mogą związać się przez zazdrość macochy Basi, Dorotę. Basia przyobiecana Góralowi, Bryndasowi, zrywa zaręczyny. Górale są wściekli. Najeżdżają na Krakowiaków. Wszystkich z opresji ratuje Bardos swoim tajemniczym wynalazkiem. Po 39 latach "Cud albo Krakowiacy i Górale": tym razem w inscenizacji najlepszego interpretatora klasyki polskiej, Michała Zadary. Na scenie ludowe tańce, barokowa scenografia i wspaniałe stroje inspirowane tymi z epoki. Oryginalną muzykę Jana Stefaniego wykonuje orkiestra Teatru Muzycznego, pod batutą Pawła Kapuły. Jednak w drugim akcie wszystko zaczyna się psuć. Przedstawienie jest zagrożone. Aktorzy nie przerywają gry, nie zważając na dramatyczne okoliczności. Czy zespołowi uda się uratować wieczór? *** Michał Zadara (na zdjęciu) reżyseruje "Cud albo Krakowiaków i Górali" w Teatrze Muzycznym im. Danuty Budaszkowej w Gd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Ewa Mikuła

Data:

06.09.2018

Realizacje repertuarowe