EN

31.03.1981 Wersja do druku

...A szewcy w krzyk

Po "Nadobnisiach i koczkodanach" kolejny dobry spektakl Witkacowski w Jeleniej Córze. Miody reżyser Michał Ratyński przygotował premierę "Szewców". Wybór tej "naukowej sztuki w trzech aktach ze śpiewakami powinien w pełni usatysfakcjonować teatromanów, gdyż, tak jak się powszechnie uważa, najlepsza sztuka Stanisława Ignacego Witkiewicza brzmi dziś bardzo świeżo i sprawia wrażenie napisanej wczoraj. Naprawdę powstała w latach 1927-1934. Iskrzyła się wówczas aktualnością i jasnością widzenia społecznych i politycznych struktur. Niemal każde wystawienie "Szewców" w tak zwanych dziejowych chwilach odbijało się szerokim echem. Dzieło autora "Nienasycenia" w dobrej wodzie naciąga jak herbata "Earl Grey" i wydziela aromat, który podnieca smakoszy i wszystkich innych spragnionych... Samo przedstawienie jeleniogórskie nie jest, a mogło, moim zdaniem, być doskonałe. Mam jeden generalny zarzut. Aktorzy nadużyli najgorszego w teatrze środka wyrazu, jakim

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza, nr 63

Autor:

Krzysztof Kucharski

Data:

31.03.1981

Realizacje repertuarowe