EN

4.09.2018 Wersja do druku

Musical to więcej niż rozrywka

- Nie boimy się tego, że jesteśmy teatrem rozrywki. Taka jest nasza funkcja, a człowiek chce odreagować rzeczywistość czy się wzruszyć. Ważne, byśmy nasze emocje, to, co chcemy przekazać ludziom, potrafili zakomunikować w odpowiedni sposób. Mądry, głębszy. W tym sensie jesteśmy teatrem pierwszego kontaktu. Tu chodzi o przekaz i formę - z Przemysławem Kieliszewskim, dyrektorem Teatru Muzycznego w Poznaniu, o fenomenie popularności musicali rozmawia Magdalena Woźniak z Przewodnika Katolickiego.

Pierwsza część musicalu "Mamma Mia!" zarobiła ponad 600 mln dolarów. Druga, którą można oglądać w kinach, również zapowiada się na kasowy hit. Czy jednak popularność tego typu produkcji powinna nas cieszyć? - Można się gniewać, że nasza kultura jest zamerykanizowana. A film i musical, czyli Hollywood i Broadway, to dwie dominujące gałęzie przemysłu kultury, które się przenikają. Obie wpływają na masową publiczność. Dziś ludzie tłumnie oglądają Mamma Mia!, a nie tak dawno temu "La La land", który poprzez Oscary podbił jeszcze zainteresowanie musicalami, i tymi filmowymi, i tym na scenie teatru. W Teatrze Muzycznym możemy się pochwalić setnym spektaklem "Zakonnicy w przebraniu", który w ciągu dwóch lat zagraliśmy dla ponad 80 tys. widzów. Ktoś może powiedzieć, że to jakaś banalna historyjka. Ja jednak jestem przekonany, że mówi o czymś więcej: przyjaźni, miłości i wierności. Czyli nie chodzi tylko o rozrywkę? - Nie boim

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Musical to więcej niż rozrywka

Źródło:

Materiał nadesłany

Przewodnik Katolicki nr 35

Autor:

Magdalena Woźniak

Data:

04.09.2018