EN

29.08.2018 Wersja do druku

Artystyczny ul

- Nie będzie to spektakl o sztuce, ale o artystach, którzy tę sztukę tworzą. To będzie opowieść o zwykłych ludziach, cierpiących między innymi z braku miłości, ciepła i zrozumienia, o ludziach, którzy zatracają życzliwość dla otoczenia, ale i samych siebie, o ludziach którzy się po prostu starzeją - mówi Mikołaj Mikołajczyk, reżyser spektaklu "Śmierć w Wenecji czyli czego najbardziej żałują umierający" w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku.

To Twoja trzecia realizacja w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, ale pierwszy spektakl, który reżyserujesz. Piotr Półtorak - Dyrektor Teatru przyznał, że zaprosił Cię do współpracy, ponieważ uważa, że jesteś wyjątkowym artystą. - Rozumiem, że "wyjątkowość" znaczy coś pozytywnego, to miłe i łechcące próżność. Takie słowa to jednak ogromna odpowiedzialność, kryją się pod nimi pewne oczekiwania, którym zamierzam sprostać. W moim najnowszym spektaklu "Śmierć w Wenecji czyli czego najbardziej żałują umierający" chciałbym najprostszymi środkami wyrazu opowiedzieć widzom o moim wyobrażeniu śmierci i o tym, co kojarzy nam się z umieraniem, odchodzeniem, samotnością, brakiem miłości, poszukiwaniem dotyku i bliskości z drugim człowiekiem. Spektakl będzie też naszym - twórców mniemaniem o tym, co nasza praca daje ludziom. Co człowiek, zajmujący się sztuką, może powiedzieć drugiemu człowiekowi, który nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Martyna Faustyna Zaniewska

Data:

29.08.2018