Wiadomo, ilu chętnych ubiega się o fotel dyrektora olsztyńskiej sceny, ale nie wiemy, między kim będzie się toczyła rywalizacja. Wiadomo tylko, że kandydaci są pierwszoligowi.
Jest ich 15. Nazwiska są tajemnicą. Wszystko przez słynną dyrektywę RODO - o ochronie danych osobowych. 13 sierpnia komisja konkursowa otworzyła koperty i przeglądała dokumenty, które złożyli chętni do kierowania Teatrem im. Jaracza w Olsztynie. W piątek poznamy liczbę kandydatów, którzy spełnili konkursowe wymagania. Z nimi komisja przeprowadzi rozmowy na temat wizji rozwoju olsztyńskiej placówki. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kandydaci są mocni. Są wśród nich pierwszoligowe nazwiska, artyści z dużym dorobkiem. - Stanowisko dyrektora jest atrakcyjne, bo olsztyński teatr jest poważną instytucją i wcale nie taką biedną. Dzięki temu przyszły dyrektor zamiast łatania dziur finansowych, będzie mógł zająć się twórczą pracą - mówi nam jedna z osób uczestniczących w procedurach wyboru. - Uważam, że decyzja o rozpisaniu postępowania konkursowego była najlepszą z możliwych i wyjdzie tej instytucji na dobre. Nowy dyrektor