- Teatr Polskiego Radia to wspólnota ludzi osobnych. Słuchając mojego tekstu tworzą oni, powiedzmy, 300 tysięcy jego wersji - mówi Andrzej Mularczyk.
Jeśli akcja toczy się w leśniczówce, każdy słuchacz wyobraża ją sobie inaczej, każdy widzi inną twarz leśniczego. Gdy słuchamy Teatru Polskiego Radia, uruchamiamy wyobraźnię. Słuchacze właściwie współtworzą spektakl. Ja, gdy piszę, też muszę widzieć bohaterów, nie tylko ich słyszeć - dodaje Mularczyk, autor 80 spektakli radiowych. Teatr Polskiego Radia (TPR) działa od 1925 r. Wtedy to, 29 listopada, nadano fragmenty "Warszawianki" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Mikołaja Alojzego Kaszyna. 85 lat później tego samego dnia wyemitowano jej nową wersję. W 1928 r. pojawił się na antenie zrealizowany w Wilnie "Pogrzeb Kiejstuta" Witolda Hulewicza - pierwsze słuchowisko napisane specjalnie dla radia. Aktorzy grali w nim w plenerze, rzeka, którą słyszeli słuchacze była prawdziwą rzeką. Podczas II wojny światowej zniszczeniu uległy wszystkie wcześniejsze nagrania. Najstarszym słuchowiskiem zachowanym w całości w przepastnych radiowyc