Na zakończenie wystawy "Cricot idzie!" Cricoteka zaprasza na... bal kostiumowy, nawiązując w ten sposób do spotkań towarzysko-artystycznych, organizowanych przez kapistów.
Fantazja towarzysząca wieczorkom, które w latach 20. i 30. organizowali artyści, przeszła do legendy. Jeden z balów odbył się na zdobionej łabędziami z puchu barce przycumowanej na Sekwanie, z mnóstwem świec i orkiestrą w marynarskich strojach; inny - w jednej z największych hal wystawienniczych Paryża. Goście tacy jak Pierre Bonnard, Jean Cocteau, Gertruda Stein i Pablo Picasso przechadzali się wśród dekoracji przygotowanych przez polskich artystów, aniołów uformowanych z worków z piaskiem czy tekturowych statków Piotra Potworowskiego. Tradycję balów przeniesiono potem na polski grunt, okraszając je francuskimi akcentami. Obiecywano "świetne nieprzyzwoitości" i "ognie w sercach", reklamując imprezy jako najciekawsze, największe, najtańsze bale karnawału krakowskiego. W Cricotece w stylu kapistów zabalować będzie można 18 sierpnia. Podczas imprezy zabrzmi muzyka z lat 20. i 30., a dla chętnych zaplanowano bezpłatną lekcję swingu. I choci