EN

3.08.2018 Wersja do druku

Damą sceny być

- Karol [Wojtyła] grał Gucia, birbanta i lekkoducha. Grał z wielkim wdziękiem i swadą. Ja zagrałam Anielę - rozmowa z Haliną Kwiatkowską, emerytowaną aktorką i profesorką PWST w Krakowie, nestorką polskiego teatru.

Krzysztof Lubczyński: Telewizje często powtarzają "Popiół i diament" Andrzeja Wajdy i "Lalkę" Wojciecha J. Hasa, a ten drugi film wprost uwielbiam, więc często Panią oglądam... Halina Kwiatkowska: Zamierzchłe czasy. Utrwaliło mi się w pamięci, że dwaj moi znakomici partnerzy w tych filmach, Wacław Zastrzeżyński w "Popiele" i Mariusz Dmochowski w "Lalce", mieli problemy alkoholowe. Pierwszego trzeba było niemal cucić do wyjścia na plan, gdzie ja grałam Staniewiczową. Dmochowski, kiedy przyjechałam z Krakowa na plan do Wrocławia i zaprowadzono mnie do niego, obudził się zły, z przekrwionymi oczami i ledwo się ze mną przywitał. Był to profesjonalista wielkiej klasy, choć wyraziło się to w sposób dla mnie nie najmilszy. Kiedy rozmawiałam z nim przed kamerą, jako baronowa Krzeszowska z Wokulskim, to gdy w obiektywie była jego twarz, patrzył na mnie, ale gdy obiektyw skierowano na mnie, patrzył w bok, znudzony. Ale traktuję role w tych dwóch wielki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Damą sceny być

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Trybuna nr 153

Autor:

Krzysztof Lubczyński

Data:

03.08.2018