EN

26.05.2006 Wersja do druku

Dziennik z Tramwaju

Nastroje, humory, przebieg pracy, imprezy, opinie i inne zachowania twórców najnowszej premiery Teatru Polskiego można poznać dzięki pierwszemu w kraju blogowi dokumentującemu powstawanie spektaklu - o powodach tworzenia bloga pisze Aleksandra Chwastek w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.

Pomysłodawcą internetowego dziennika, który pokazuje przebieg prac przed spektaklem "Tramwaj zwany pożądaniem", jest dramaturg Bartosz Frąckowiak. - Nie słyszałem, żeby ktoś przed nami robił bloga na ten temat w kraju. Natomiast w Europie, w Niemczech, Francji są one bardzo popularne - twierdzi. - Powstają nawet całe strony internetowe poświęcone jednemu spektaklowi. My z przyczyn technicznych pozostaliśmy przy blogu. Mieści on teksty i zdjęcia, a to wystarczy - tłumaczy. Jaki jest cel ujawniania tego, co tradycyjnie pozostaje tajemnicą? Humorów aktorów, często żmudnej pracy reżysera, spięć w zespole? - Jest ich kilka: po pierwsze chcieliśmy poznać sposób myślenia ludzi związanych i niezwiązanych z teatrem. Blog to żywy twór, ludzie komentują nasze wpisy, które mogą mieć wpływ na kształt przedstawienia - wyjaśnia reżyser spektaklu Wiktor Rubin. Blog ma także udowodnić, że teatr to coś więcej niż budynek, że nie zaczyna się na prog

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dziennik z Tramwaju

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 122

Autor:

Aleksandra Chwastek

Data:

26.05.2006

Realizacje repertuarowe