EN

10.11.1997 Wersja do druku

Oberiuci, czyli zagadywanie śmierci dowcipem

Debiutujący reżyser Łukasz Czuj wziął na warsztat utwory Oberiutów - rosyjskiej grupy poetyckiej z lat 20. naszego wieku. W spektaklu "Tango Oberiu 1928" połączył ich humor z przeczuciem kataklizmu historii.

OBERIU - czyli Stowarzyszenie Sztuki Realnej. Czy komuś mówi coś ta nazwa? Trzeba było dziesiątek lat, by dzieła Mikołaja Zabołockiego, Aleksandra Olejnikowa, Jewgienija Szwarca, a przede wszystkim Daniła Charmsa i Aleksandra Wwiedenskiego zdobyły rozgłos, na jaki zasłużyły. W latach 20. w Rosji ukonstytuowała się grupa poetycka, z pozoru nie stawiająca sobie żadnych celów. W czasach, kiedy wiersze pisało się w wyższej sprawie, a socrealizm natarczywie pukał do wszelkich drzwi, oni postanowili wychwalać bzdurę. Prawodawca Oberiutów mówił, że interesuje go życie w jego najbardziej absurdalnych przejawach. Od oficjalnej propagandy ważniejszy był brak kiełbasy połtawskiej i kończące się zapasy kwasu chlebowego. Charms i Wwiedenski próbowali odizolować się od rzeczywistości rządzonej przez totalitaryzm. Wykpiwali ją, ale nie bezpośrednio. Ich dzieła to początek europejskiej poezji i teatru absurdu. Liczą się pierwsze, często najbardziej absu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Oberiuci, czyli zagadywanie śmierci dowcipem

Źródło:

Materiał nadesłany

"Życie Warszawy" nr 262

Autor:

Jacek Wakar

Data:

10.11.1997

Realizacje repertuarowe