EN

18.07.2018 Wersja do druku

Bez złudzeń

"Ślub" Witolda Gombrowicza w reż. Eimuntasa Nekrošiusa w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Eimuntas Nekrošius po sukcesie "Dziadów" ponownie reżyseruje w Teatrze Narodowym -tym razem "Ślub". Sztukę Gombrowicza otwiera Beckettem: Matka i Ojciec siedzą na krzesełkach połączonych sznurem i czekają na gości. Przyzywają ich gestem, skłonem głowy, grymasem twarzy. Wzmacniają to swoje czekanie pożyczonymi od Brechta tabliczkami - najpierw wywieszają tabliczkę z napisem "Czekamy". Etiuda ta, zręcznie poprowadzona przez Danutę Stenkę i Jerzego Radziwiłowicza, trwa dość długo, wzbudzając żywe reakcje publiczności, a na koniec przynosi sukces - z tego zaklinania teatralnej przestrzeni jednak coś wynika, na scenie pojawiają się złączeni wspólnym bandażem rąk (braterstwo krwi?) Henryk i jego przyjaciel Władzio (Karol Dziuba). Sztuczną, dętą atmosferę tworzą Ojciec i Matka. Matka okaże się też Mańką - pomysł, aby w rolach matki i kochanki obsadzić jedną aktorkę, jest ryzykowny, ale znakomity. Zakotwiczony w skłonności synów do kobiet p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bez złudzeń

Źródło:

Materiał własny

Przegląd nr 29

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

18.07.2018

Realizacje repertuarowe