EN

13.07.2018 Wersja do druku

Sztuka jak bomba z opóźnionym zapłonem

- Teatr plenerowy kojarzy się z czymś kolorowym, lekkim, bardziej z rozrywką niż sztuką. A my od początku chcieliśmy opowiadać w przestrzeni publicznej o rzeczach istotnych. Teatr plenerowy jest najbardziej demokratyczną sceną, najbardziej egalitarną - mówią Marta Strzałko i Paweł Szkotak z Teatru Biuro Podróży. Zespół obchodzi właśnie trzydziestolecie powstania.

Marta Strzałko: Dziś jest dokładnie ten dzień, kiedy oni stąd uciekli. Marta Kaźmierska: Oni, czyli członkowie Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Pracowali w budynku, w którym ty dziś pracujesz. M.S.: Z okien tego pokoju 28 czerwca 1956 r. partyjni towarzysze widzieli tłum robotników gromadzący się na placu Mickiewicza i podziemnym przejściem się stąd ewakuowali. Teraz to miejsce jest tymczasową siedzibą Ośrodka Teatralnego Maski UAM. I w pewnym sensie waszą przystanią. M.S.: Trzydzieści lat temu powstał studencki Teatr Biuro Podróży, bo wszyscy byliśmy wówczas studentami UAM. I zostaliśmy pod opieką uniwersytetu, który jest do dziś naszym najsolidniejszym mecenasem. Nasza współpraca ze studentami trwa. Poznajemy dzięki temu młode pokolenie, jego oczekiwania, poglądy, odmładzamy naszą widownię. Studenci grają też w naszych spektaklach. Te trzydzieści lat to dużo? M.S.: Dużo i mało. Dużo, bi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka jak bomba z opóźnionym zapłonem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 161

Autor:

Marta Kaźmierska

Data:

13.07.2018