EN

12.07.2018 Wersja do druku

Synergia pustki. Jan Ciechowicz i Joanna Puzyna-Chojka in memoriam

Nagła śmierć Jana Ciechowicza i tragiczny wypadek Joanny Puzyny-Chojki zaskoczyły i pogrążyły w smutku ich najbliższych, tysiące uczniów, znajomych i przyjaciół. Te dwa uderzenia, przedzielone ledwie niespełna dziesięcioma miesiącami, to zdecydowanie więcej niż dwa pożegnania. Powstała pustka, która nie ma najmniejszej ochoty odejść - pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.

Profesor Jan Ciechowicz był moim profesorem. Choć minęło sporo lat, ciągle pamiętam jego urocze "odloty" na zajęciach. - Pamiętacie Państwo ten spektakl z 1960 roku? - pytał retorycznie zapatrzonych w niego studentów. Kiwaliśmy przytakująco głowami, choć nikogo z nas w roku 60. nie było jeszcze na świecie. Czuliśmy jednak, że powinniśmy na tym spektaklu być, by nie zrobić przykrości profesorowi. Nie tylko dla mnie Jan Ciechowicz był przez wiele lat najważniejszą postacią pomorskiej humanistyki. Dlatego, że był aktywny i zajmował się teatrem a teatr jest najważniejszy. Trudno było sobie wyobrazić premierę teatralną bez niego i jego "akcji popremierowej". Krążył wśród zebranych, zbierał opinie, monitorował i oczywiście gratulował realizatorom oraz wykonawcom. Chyba zawsze i wszystkim. Był jak brat łata i chyba tylko o to można było mieć do niego pretensje, że był za dobry. Że publicznie nie krytykował, nie karcił, nie mówi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Synergia pustki. Jan Ciechowicz i Joanna Puzyna-Chojka in memoriam

Źródło:

Materiał własny

Gazeta Świętojańska online

Autor:

Piotr Wyszomirski

Data:

12.07.2018