EN

9.07.2018 Wersja do druku

Muzyka wieczorem

Anna Wintour gdyby przyszła na taką imprezę, padłaby na miejscu. WSZYSCY NA CZARNO, od pięty do szyi, wyglądają jak grabarze, pasowałoby umierać - po oratorium "Samson" Capelli Cracoviennsis w letnim cyklu Theatrum Musicum pisze Maciej Stroiński na blogu Destroix.

Ale muzyka nie musi wyglądać. Gdy na przykład pierwszy skrzypek robi głupie miny, powiewa językiem i za chwilę zleci z krzesła, wolno mu, umowa jest taka, że tylko słuchamy. Wolę Coldplaya od Georga Händla, ale nie codziennie, bo w lipcu Coldplay nie stanowi kontrapunktu. A w muzyce jest ważne, że w niej wolno cierpieć zawsze, nawet w środku lata, a nie tylko w listopadzie. Wakacje są przejebane przez ten swój przymus bawienia się dobrze. W oratorium "Samson" nie mają takich problemów, mogą mieć masakry, ile tylko pragną. Główny bohater chodzi ślepy, zdradzony i niezawodolony. Słuchamy, jak narzeka. Ten paradoksalnie bardzo fajny koncert był częścią festiwalu Theatrum Musicum, który trwa do września. Jeśli sztukę lubisz każdą, byle szła na żywca, a tak się złożyło, że wakacje spędzasz w mieście, to posłuchaj - to do ciebie. Samson - muzyka Georg Händel, dyrygent Jan Tomasz Adamus, Capella Cracoviensis na festiwalu Theatrum Mus

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Blog Destroix.pl

Autor:

Maciej Stroiński

Data:

09.07.2018