EN

7.07.2018 Wersja do druku

Kilka uwag po "Ślubie" w Narodowym

"Ślub" Witolda Gombrowicza w reż. Eimuntasa Nekrošiusa w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski na blogu Teatr dla Wszystkich (platformie zastępczej Teatru dla Was).

"Ślub" Witolda Gombrowicza to przestrzeń od 1960 roku penetrowana w ponad pięćdziesięciu inscenizacjach, z których chyba najwięcej mówiło się i pisało o realizacjach Jerzy Jarocki, Jerzy Grzegorzewski i Anna Augustynowicz. Sam pamiętam jeszcze dwa spektakle - dla mojej recepcji nie mniej ważne - w reżyserii Tadeusza Minca w Teatrze Polskim w Warszawie i Ryszarda Majora w gdańskim Wybrzeżu. Nic też dziwnego, że na przedstawienie Eimuntasa Nekrošiusa w Narodowym czekano z ogromnym zainteresowaniem i ciekawością, tym bardziej, że dla reżysera - jak sam mówi - spotkanie z utworem dramatycznym jest jak spotkanie z człowiekiem. Apetyty były tym większe, bo podsycane zeszłorocznym sukcesem "Dziadów" w interpretacji litewskiego twórcy, który teatralne światy stwarza z nowych elementów będących wytworem jego "osobnej" wyobraźni i wrażliwości, a także głosem jego serca. Stąd zapewne tak wiele rozbieżnych sądów i opinii na temat ostatniej premiery, dla

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kilka uwag po "Ślubie" w Narodowym

Źródło:

Materiał własny

Teatr dla Wszystkich

Autor:

Wiesław Kowalski

Data:

07.07.2018

Realizacje repertuarowe