EN

6.07.2018 Wersja do druku

Stary Teatr w rękach aktorów

Minister kultury Piotr Gliński spełnił warunki aktorów ze Starego Teatru i zgodził się na usunięcie dyrektora ds. artystycznych Jana Polewki. Do Krakowa mają wrócić uznani reżyserzy, m.in. Monika Strzępka, Paweł Miśkiewicz, Krzysztof Garbaczewski. Ale czy to koniec kryzysu narodowej sceny? - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Dlaczego Piotr Gliński zrobił krok do tyłu? Dotąd się nie cofał, był zdeterminowany jak maratończyk i twardy jak bokser. Podstawowym celem politycznym wicepremiera, jeśli chodzi o Stary Teatr, było usunięcie Jana Klaty. Gliński niespecjalnie ukrywał, że to żądanie jego betonowego elektoratu, środowisk skrajnej prawicy. Ich propagandyści przez prawie cztery lata - od Marszu Niepodległości w 2013 r. i zadymy na widowni w Starym - dorabiali Klacie gębę skrajnego lewaka. Dla nich nie było ważne, jaki będzie teatr; ważne, by nie było Klaty jako symbolu, jako wroga. Z perspektywy Glińskiego to ustępstwo jest teoretycznie niewielkie - przecież niespodziewanie wybrany przez ministerstwo w konkursie dyrektor Marek Mikos zostaje, odchodzi jedynie jego zastępca. Państwowe instytucje kultury mają często wielu wicedyrektorów, prawie nikt nie zna ich nazwisk i nie poświęca uwagi roszadom na tych stanowiskach. Stary bez dyrektora artystycznego Jednak w t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stary Teatr w rękach aktorów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 155 online

Autor:

Witold Mrozek

Data:

06.07.2018