Gala finałowa trzynastej edycji Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych w Gdyni. Nagrodę główną za najlepsze przedstawienie odbiera zastępca dyrektora TR Warszawa, tegoroczny R@Port wygrał bowiem spektakl Jędrzeja Piaskowskiego "Puppenhaus. Kuracja", zrealizowany na podstawie tekstu Magdy Fertacz na scenie przy Marszałkowskiej. Zastępca trzyma w ręku statuetkę w kształcie maski i dyplom z werdyktem, a ręce mu drżą i werdykt w końcu upada na podłogę. Drży mu także głos, bo mówca jest wzruszony, a im dłużej mówi, tym bardziej się wzrusza. Trudno się dziwić, bo mówi pięknie - felieton Jacka Kopcińskiego w miesięczniku Teatr.
Wśród starannie dobieranych słów najczęściej pojawia się tytułowa "kuracja" oraz jej bliższe i dalsze synonimy. Słyszymy więc o "uleczeniu" - z naszych ciągle żywych traum wojennych, ale i o "pojednaniu" - wspólnoty Polaków w tych strasznych czasach śmiertelnego podziału, którego dziś doświadczamy. A wszystko to za sprawą spektaklu, którego bohaterkami są prostytuujące się w czasie okupacji lub kolaborujące z Niemcami aktorki. Spektakl jest przestylizowany, a w konsekwencji bardzo hermetyczny. "Brokatowe swastyki, kampowa estetyka, czarny humor, przy pomocy którego z lekkością i frywolnością mówi się o wojennej traumie, zamieniają się w niezrozumiałe elementy chaotycznego komunikatu, który może wprawiać w konsternację lub zażenowanie" - napisała po premierze "Puppenhaus" Agnieszka Górnicka, całkiem niedawno także wyróżniona na festiwalu w Gdyni, tyle że w ramach konkursu dla najlepszego krytyka młodej generacji. Ta zdolna recenzentka