EN

3.07.2018 Wersja do druku

Powiew historii, talent i... tępota

Liczne w tym sezonie na polskich scenach próby wywracania do góry nogami arcydzieł operowych postanowiłem, zrównoważyć obejrzeniem starej, ale mistrzowskiej realizacji "Toski" w Operze Wiedeńskiej. Wyreżyserowała ją Margaret Walmann jeszcze za czasów Karajana. Premierę śpiewali Renata Tebaldi, Giuseppe di Stefano i Tito Gobbi. Obecnie w serii spektakli kończących wiedeński sezon wystąpił Andrzej Dobber w roli barona Scarpia - pisze Sławomir Pietras w Angorze.

Był fantastyczny, jakby Sardou i Puccini specjalnie dla niego stworzyli tę postać. Po przedstawieniu poszedłem wzruszony podziękować naszemu wspaniałemu barytonowi, a on, zdejmując po ukłonach swój piękny kostium, pokazał mi wyszyty na kołnierzu napis: "Tito Gobbi - 1958". Powiało historią! Po drodze do Wiednia wstąpiłem do Bytomia, aby obejrzeć tam próbę generalną młodzieńczej opery Mozarta "La finta giardiniera" [na zdjęciu]. Przed laty z premier Hanną Suchocką oglądaliśmy to dzieło w teatrze operowym w Braunschweigu. Mało z tego pamiętam, bo usnęliśmy już po 15 minutach i obudziły nas dopiero końcowe oklaski, mimo że premierowa była wytrawną melomanką, a ja dyrektorem warszawskiej Opery. Nic takiego nie grozi spektaklowi bytomskiemu. Mało znane, a nudnawe i zagmatwane libretto Giuseppe Petroselliniego brazylijski reżyser Andre Heller-Lopes przerobił i zaadaptował na kostiumowy kryminał w pięknej, ciekawie oświetlonej scenografii autor

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powiew historii, talent i... tępota

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Angora nr 27

Autor:

Sławomir Pietras

Data:

03.07.2018