"Wyjeżdżamy" wg Hanocha Levina w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Nie po raz pierwszy Krzysztof Warlikowski pokazuje spektakl przepojony smutkiem, świadomością końca pewnej epoki. "Kiedyś byliśmy - mówi artysta - wspólnotą ludzi, którzy budowali razem, w tej chwili nie budujemy przyszłości, jesteśmy na bocznym torze. Artyści są na bocznym torze...". W takim nastroju Krzysztof Warlikowski po trzynastu latach, kiedy wystawiał "Kruma", wraca do dramatów Hanocha Levina. Na afiszu Nowego Teatru pojawiło się "Wyjeżdżamy". Tyle tylko, że Levin nie napisał sztuki o takim tytule. Spektakl Nowego oparty został na jego komedii "Pakujemy manatki" (1983). Sztuka Levina, którą w podtytule autor nazwał "komedią na osiem pogrzebów", jest mroczną opowieścią o daremnej ucieczce. Większość bohaterów, zarysowanych kilkoma zaledwie kreskami, usiłuje uciec od swego losu. Najprostszym wyjściem wydaje się wyjazd. Gdziekolwiek. Do Ameryki, do Szwajcarii, do Londynu, a choćby nad jezioro, aby dalej stąd, choć tam też nie m oczek