PRZED piętnastu laty w miesięczniku "Dialog" zamieszczono rozmowę Tadeusza Różewicza z Konstantym Puzyną pt. "Wokół dramaturgii otwartej". "Użył pan sformułowania: dramaturgia otwarta - powiedział wówczas autor "Kartoteki". - To dla mnie sprawa istotna. Wywodzi się ona z moich wczesnych doświadczeń poetyckich: poematu otwartego, który się właśnie tak nazywał "Poemat otwarty". Dziś każdy mógł wejść w środek, dopisać fragment czy koniec, rozszerzyć, czy uzupełnić jakąś scenę". Ta uwaga Tadeusza Różewicza odżywa z okazji przedstawienia jego najnowszej sztuki "Pułapka" przygotowanej przez Jerzego {#os#1241}Grzegorzewskiego{/#} na scenie Teatru Studio w Warszawie. Grzegorzewski uniknął pułapki w którą wpadali nieraz świetni realizatorzy sztuk Różewicza, tworząc jakby przedstawienia obok tekstu. Ale też reżyser nie poddał się sugestiom zawartym w didaskaliach a ograniczającym jego wizję teatralną. Przedstawieni
Tytuł oryginalny
Apokalipsę nosimy w sobie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 55