"Once" Endy Walsh w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Marcin Pieszczyk w tygodniku Wprost.

Z przeszłością, po przejściach poznają się przez przypadek w Dublinie. Dziewczyna (Monika Rygasiewicz) - emigrantka z Czech - taszczy zepsuty odkurzacz, Facet (Mariusz Totoszko) - uliczny grajek na co dzień pracujący w serwisie sprzętu domowego - gitarę. On naprawi odkurzacz, ona w zamian zagra i zaśpiewa. Streszczając treść tego musicalu, napisanego na podstawie filmu z 2007 r., trudno nie popaść w banał, bo historia jest prosta: wspólna fascynacja muzyką, potem sobą. Jednak happy endu nie będzie, bo oboje mają związki, które właśnie mieli zacząć odbudowywać. Urodę tej kameralnej historii dostrzec można, wsłuchując się w doskonałe utwory z oskarowym "Falling Slowly" na czele. Aktorzy przedstawienia na małej scenie warszawskiej Romy doskonale śpiewają i - co istotne - sami grają na instrumentach. Kiedy muzyka milknie, spektakl nieco nuży słabym aktorstwem, co jednak nie przeszkadza przedstawieniu - Warszawa ma kolejny musicalowy przebój.