"Uciekła mi przepióreczka" - to najczęściej wystawiana sztuka Żeromskiego: w ostatnim ćwierćwieczu naliczyłem dwadzieścia inscenizacji. Mimo że od jej powstania upłynęło czterdzieści parę lat, nie postarzała się. Jeszcze dziś potrafi zainteresować widza? Może dlatego, że nie ma w niej tego, co bym określił jako patos krtani: wielkich słów wykrzyczanych na najwyższym piętrze. To, co nas tak oddala od Żeromskiego, od jego stylu myślenia i mówienia o ludziach, społeczeństwie, narodzie. Zciszenie, ten "biały kwiat", że użyję określenia Norwida, ułatwia nam nawiązanie prawie intymnego kontaktu z bohaterami tej sztuki, właściwie z jednym z nich: z Przełęckim. W krakowskim przedstawieniu "Uciekła mi przepióreczka" reżyserowanym przez Tadeusza Minca, Przełęckiego gra Marek Walczewski. Gra przewybornie. W pierwszej odsłonie spektaklu, który zamyka się w trzech czasowych jednostkach, zgodnych z rzeczywistym porządkiem aktów w sztuce, "Walczew
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny, Nr 51/2