EN

11.06.2018 Wersja do druku

Tomek Milewski 1987-2018: Wspomnienie

Tomka poznałem dekadę temu w warszawskim Teatrze Studio Buffo. W tamtym okresie często byłem gościem teatru przy Konopnickiej, oglądając te same spektakle po kilkanaście razy - pisze Maciej Łukomski.

Tomek razem ze swoją młodszą siostrą Karoliną prawdopodobnie wtedy stali się fanami sceny prowadzonej przez Janusza Józefowicza i Janusza Stokłosy i zaczęli przychodzić m.in. na musical "Metro". Czasami razem z jego siostrą rozmawialiśmy o wrażeniach po spektaklach, aktorach, plotkach z teatru, czekaliśmy wspólnie pod kasą na wejściówki. Bywałem na spektaklach wtedy w Buffo 3-4 razy w miesiącu. Fajny czas. Kiedy się pojawiałem na widowni, pod ścianą, zawsze w tym samym miejscu był Tomek ze swoją siostrą. Czasem obserwowałem podczas spektaklu, jak chłoną każdy moment przedstawienia, klaszczą, śpiewają razem z artystami. Do tego stopnia kochali ten teatr, że pojawiali się na każdym spektaklu codziennie. Kiedy zdarzało się, że przedstawienie było grane jednego dnia po dwa razy, oni oglądali ten sam tytuł dwa razy z rzędu. Wiem, że Tomek przyjaźnił się z artystami teatru, kibicował im razem z siostrą na widowni programów telewizyjnych,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tomek Milewski 1987-2018: Wspomnienie

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Maciej Łukomski

Data:

11.06.2018