EN

6.06.2018 Wersja do druku

Klucz do serca melomana

17 i 18 czerwca Opera Krakowska zaprezentuje w Niepołomicach plenerową wersję opery "Napój miłosny". Z sopranistką Iwoną Sochą i tenorem Andrzejem Lampertem rozmawia Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.

Rozmowa z sopranistką Iwoną Sochą "Napój miłosny" grany był też w Lanckoronie i Łańcucie. Tej operze plenerowe wykonania szczególnie służą? - Coś w tym jest, choćby ze względu na samą fabułę. Przypomnijmy, że historia nieszczęśliwie zakochanego Nemorina i jego wybranki Adiny rozgrywa się we włoskiej wiosce, a Donizetti akcję większości scen umieścił właśnie na zewnątrz. Rozgrywanie ich w plenerze sprzyja wyobraźni, może nawet bardziej niż inscenizacja wśród bogatych, scenicznych dekoracji. Wyobraźni artystów również? - Oczywiście, przynajmniej mojej. W teatrze ze sceny widzę fotele i zaciemnioną widownię, za sobą mam znane dekoracje i wciąż te same kulisy. W plenerze zaś wszystko jest nowe, wszystko dostarcza nieznanych dotąd bodźców i kolorów. Na potrzeby danego miejsca zmienia się też nieco kształt spektaklu. Kiedy okoliczności przenoszą nas w niecodzienny, urokliwy krajobraz, to właśnie on stwarza atmosferę, która p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 125/01-06-18

Autor:

Opracował: Łukasz Gazur

Data:

06.06.2018