EN

22.05.2006 Wersja do druku

Rupieciarnia Makbeta

Nie wiadomo do końca ani gdzie, ani kiedy toczy się akcja. Miejsce i czas nie są tu żadną stałą, ale pulsują, zmieniają się. żyją własnym rytmem wbrew zasadom logiki i prawdopodobieństwa. Baranowski nie przeniósł dramatu Szekspira w żadne znane nam realia, ale wykreował nowy, sztuczny świat. Mamy więc strzeliste makiety przypominające murowane budynki albo wieże, czy ogromną, wysoką bramę głęboko w tyle sceny - sugerujące, że jesteśmy w szkockim zamku. Ale Banquo rusza w swą ostatnią podróż na motorze... Na ścianie opuszczanej co jakiś czas z góry oglądamy komputerowe animacje oraz projekcje wideo, między innymi: Makbeta, który na spotkanie z wiedźmami udaje się do splądrowanych wagonów stojących na bocznicy dworca: zjawy ukazujące się Makbetowi - dwóch chłopców rapujących przepowiednie: wybuchy wulkanu: dokumentalne materiały z kataklizmów: metalowe beczki z toksyczną substancją wrzucone do basenu na proscenium na początku drugi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rupieciarnia Makbeta

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia nr 72/04.2006

Autor:

Łukasz Ziomek

Data:

22.05.2006

Realizacje repertuarowe