Zwieńczeniem pełnego wrażeń sezonu artystycznego będzie 8 i 9 czerwca koncert oratoryjny w Filharmonii Narodowej. Podczas wieczoru posłuchamy "Kandyda".
Leonard Bernstein był nie tylko cenionym amerykańskim dyrygentem, ale też kompozytorem, autorem m.in. słynnego musicalu "West Side Story". W latach 50. ubiegłego wieku trafił na tzw. czarną listę Komisji ds. Badania Działalności Antyamerykańskiej, która tropiła komunistów. Obok wielu wybitnych twórców, jak Bertolt Brecht czy Charlie Chaplin, znalazła się tam również pisarka o lewicowych poglądach - Lillian Hellman. To ona zauważyła w oświeceniowej powiastce filozoficznej Woltera pt. "Kandyd, czyli optymizm" odniesienie do aktualnej sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Tak powstał pomysł, żeby napisać muzykę do tego dzieła. "Bernstein, podejmując pracę nad tym utworem, o uniwersalnym przesłaniu, ale zarazem odwołującym się do licznych kontekstów i toposów europejskiej filozofii i literatury, postanowił oderwać się od swoich dotychczasowych doświadczeń kompozytorskich, mocno osadzonych w amerykańskiej tradycji - pisze na stronie Filharmonii