EN

17.05.2018 Wersja do druku

"Fedora" powrót do PWST

Te rozmowy to ciekawy przyczynek do dziejów krakowskiej uczelni, historii teatru - zwłaszcza sceny narodowej w Krakowie, filmu, jak i dopełnienie wywiadu rzeki z Jerzym Fedorowiczem "Lodołamacz Fedor". Tym razem to on stawia pytania innym, niemniej odsłania i siebie. O książce "Absolwenci" pisze Wacław Krupiński w miesięczniku Kraków.

Skoro zdarzył się taki rok w krakowskiej PWST, skoro było na nim tylu znakomitych ludzi teatru, a wśród nich Jerzy Fedorowicz, to ta książka, prezentująca absolwentów z 1969 roku, powstać musiała. Autorstwa właśnie "Fedora", który zamienił scenę na arenę. Polityki. Ongiś był starostą tego roku, po pół wieku sprawił, że w gronie kilkunastu osób spotkali się znowu. I - "prawdopodobnie nadużywszy wypitego wina", jak przyznaje - obiecał, że powstanie publikacja złożona z jego rozmów z tymi, z którymi studiował. Rok to był niezwyczajny; na nim przyszły rektor tejże uczelni aktor Jerzy Trela, sześciu dyrektorów teatrów i kilku aktorów o ogólnopolskiej filmowej sławie. Leszek Teleszyński zaznał jej bardzo szybko, trochę później grająca w filmach męża Teresa Marczewska, Mariana Dziędziela odkryło kino najpóźniej. Jerzy Trela był z nich najstarszy, miał więc ksywkę "Tatuś" i uznanie z racji nie tylko talentu. "Jego wpływ na mnie i na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Fedora" powrót do PWST

Źródło:

Materiał nadesłany

Kraków Nr 5/06-18

Data:

17.05.2018