EN

14.05.2018 Wersja do druku

Wsola. Gombrowiczowska Noc Muzeów

Co miał na myśli Witold Gombrowicz, gdy pisał, że Radom nie jest poematem? Czy nasza pamięć idealizuje pierwszą po zaborach Niepodległą Rzeczpospolitą? Czy rzeczywiście świat i Polska zmieniają się tak bardzo, jak nam się wydaje? Odpowiedzi na te pytania poszukamy podczas Nocy Muzeów we Wsoli. Noc w MWG tradycyjnie "po krakowsku", czyli w piątek poprzedzający akcję ogólnopolską.

Uspokajamy: postawienie takich pytań nie oznacza to, że Muzeum Witolda Gombrowicza organizuje noc publicystyczną. Przeciwnie, w programie atrakcyjne wydarzenia artystyczne. Zaczniemy od fragmentów "Dziennika" Witolda Gombrowicza, które przeczyta Michał Węgrzyński, aktor związany z radomskim Teatrem Powszechnym. Będzie można usłyszeć, w jakim kontekście pojawia się w "Dzienniku" słynne zdanie, które część radomian ma za złe autorowi "Ferdydurke". A także, czego dotyczyły spory Gombrowicza z emigracją i powszechnym wówczas (czy tylko?) lukrowaniem naszej historii. I jakiej polskości ten chory na Polskę pisarz chciał dla swych rodaków. Na razie możemy powiedzieć tyle, że tytuł wyboru tekstów jest nieprzypadkowy. W Gombrowiczowski spór wtrąci się muzycznie zespół Hańba!, laureat tegorocznych Paszportów Polityki. To bardzo oryginalny projekt muzyczny i literacki. Przy pomocy podwórkowego instrumentarium, punkowych, folkowych i klezmerskich inspira

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Data:

14.05.2018