EN

11.05.2018 Wersja do druku

Wiesław Nowicki. Wspomnienie

Był człowiekiem wielu pasji. Znakomity aktor, ale i reżyser wielu przedstawień. Niestrudzony poszukiwacz prawdy, którą starał się przekazać - poprzez nieznane szerzej i odszukane przez Niego teksty - w stworzonym w 1977 roku, wspólnie z żoną, Wandą Neumann, Teatrze na Przymorzu. Ten nieinstytucjonalny, zawodowy, kameralny, prywatny teatr poetycki był i jest fenomenem chyba nie tylko dla mnie - Wiesława Nowickiego wspomina Maria Sokołowska z PAN Biblioteki Gdańskiej.

Z Wiesławem Nowickim [na zdjęciu] zetknęłam się tylko raz. Uczestniczył - wraz z dwojgiem innych znakomitych aktorów - Wandą Neumann, swoją żoną i Krzysztofem Gordonem, w CVI Krakowskim Salonie Poezji w Gdańsku. Czytali wiersze ze zbioru "Wiatraczny poeta" Leona Neumanna, ojca Wandy Neumann. Pomyślałam wtedy, że to kolejne spotkanie z poezją i ludźmi ją czytającymi. A jednak był to wstęp do poznawania fascynującego człowieka, niestety, już po jego odejściu. W PAN Bibliotece Gdańskiej, gdzie pracuję, organizuję co roku wystawy w cyklu "Scena znana i nieznana". W 2015 roku powstała prezentacja "Wandy Neumann Theatrum Vitae". Oczywistą stała się zorganizowana w 2017 roku, w piątą rocznicę śmierci Wiesława Nowickiego, wystawa Mu poświęcona - "Cóż powiem wam sójki i szpaki". Przygotowując ekspozycję zaczęłam poznawać artystę. I trudno Go nazwać człowiekiem o wielu zawodach, przychodzi na myśl określenie "człowiek renesansu". Był cz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiesław Nowicki. Wspomnienie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 108