EN

11.05.2018 Wersja do druku

Postać trzeba kochać

- Bardzo szybko wtopiłam się w zespół, granie w różnych nietypowych przestrzeniach, nawet dla dziesięciu osób, sprawiało mi ogromną radość. Dziwiłam się wręcz, że za tę przyjemność ktoś mi płaci - mówi Joanna Gonschorek, aktorka Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, w rozmowie z Jolantą Kowalską w Dialogu.

Czy zagrane role zostawiają po sobie jakieś ślady w pani życiu? - Materialne nie, ale każda z nich jest dla mnie jakimś doświadczeniem życiowym, więc tkwią we mnie bardzo głęboko. Teatr uczy mnie empatii, bo daje możliwość wczuwania się w innych ludzi, nawet jeśli to postacie fikcyjne. Takie doświadczenia zmieniają spojrzenie na świat, czasem też dokonują przemiany wewnętrznej we mnie samej. A która z bohaterek zostawiła po sobie najwięcej? - Myślę, że Danuta Mutter w "III Furiach" - to była rola totalna, z wielu względów. Dała mi wiele do myślenia na temat Polski i środowisk, o których wiedziałam niewiele. Dużo wtedy obserwowałam ludzi socjalnie wykluczonych, przesiadujących czasem na skwerkach, i zrozumiałam, że ich los jest w znacznej mierze zdeterminowany przeszłością, okolicznościami, w jakich wychowywali się ich rodzice. Te nieszczęścia, które wydarzyły się dawno temu, są ciężarem, który ludzie noszą na swoich plecach

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Postać trzeba kochać

Źródło:

Materiał własny

Dialog nr 4

Autor:

Jolanta Kowalska

Data:

11.05.2018