EN

13.05.1984 Wersja do druku

Spoza zasłony zdarzeń

Teatr Jerzego {#os#1241}Grzegorzewskiego{/#} nie poddaje się łatwo opisowi. Jak można oddać słowami to, co artysta potrafi przekazywać światłem, grą cieni, półcieni? Światło stanowi u niego element nie mniej ważny niż padające ze sceny słowa, strzępy dialogów. Tak ważny, jak pojawiające się na scenie postacie, których fizyczność stanowi jedynie narzędzie dla przekazywania treści, będących rewersem tego, co ukazuje się oczom. Daleko tu od dramatów obyczajowych, psychologicznych, od teatru realistycznego. Artysta próbuje jakby rozedrzeć zasłonę, jaką tworzą zdarzenia, aby wydobyć ich pierwszą przyczynę. Aby dotrzeć do jądra, do tajemnicy życia. Rzeczywistość sceniczna, jaka w związku z tym powstaje odległa jest od przyzwyczajeń publiczności. I nie chodzi tu wcale o to, że na widowni siedzą ignoranci, którzy nie są w stanie pojąć Sztuki. Odruch niechęci wobec teatru Jerzego Grzegorzewskiego można zauważyć także u twórców teat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spoza zasłony zdarzeń

Źródło:

Materiał nadesłany

Razem nr 20

Autor:

Bronisława Belusiak

Data:

13.05.1984

Realizacje repertuarowe