EN

9.10.2008 Wersja do druku

Bajka i groza w Teatrze Dramatycznym

Już nie Szekspir, a jeszcze nie Hollywood - Andriej Moguczij w "Borysie Godunowie" wykorzystuje lubiane przez publiczność tematy władzy, miłości, śmierci, tworząc sprawny, bajkowy montaż obrazów z polityką w tle

Wielka literatura (najlepiej, gdy o kró­lach i ich zbrodniach), wątek miło­sny ze śliczną, acz nieszczęśliwą parą, piękne obrazy, spektakularne efekty techniczne i komputerowe, jakieś oczko w stronę bieżących wy­darzeń politycznych, trochę etnicz­nej egzotyki, trochę metafizycznych ciemności, tańce, chóry, kostiumy, przygrywki. Czy nie tak większość widzów wyobraża sobie ambitny, po­ważny, "prawdziwy" teatr? Gdyby wierzyć tej recepcie, "Bo­rys Godunow" (na podstawie trage­dii romantycznej Puszkina i opery Musorgskiego) w reżyserii Andrieja Moguczija byłby dziełem dosko­nałym. Monumentalna inscenizacja, rosyjski rozmach, wierne, choć nie wiernopoddańcze podejście do kla­sycznego tekstu - wszystko sprawia, że pierwszy spektakl nowej dyrekcji Teatru Dramatycznego może stać się przebojem. Moguczij (rocznik 1961), uważany za jednego z najbardziej nowoczesnych i odważnych - i inscenizacyjnie, i pod względem wyboru tekstów - reżyse­rów ro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza-Stołeczna nr 237

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

09.10.2008

Realizacje repertuarowe