Dziś 90. urodziny obchodzi Bogusław Danielewski, najstarszy wrocławski aktor, od 70 lat na scenie, związany z Teatrem Polskim i Teatrem Komedia. Ta druga scena szykuje mu z okazji podwójnego jubileuszu benefis.
Kilka lat temu wspominał, że kiedy spłonął teatr na Zapolskiej, wiszące we foyer portrety najbardziej zasłużonych dyrektorów - Teofila Trzcińskiego, Jakuba Rotbauma, Krystyny Skuszanki, Jerzego Grzegorzewskiego - przetrwały nietknięte. - Powinny pozostać. Bo to jest świadectwo historii teatru. A każdy z jego dyrektorów popełniał jeden błąd: uważał, że teatr zaczyna się od niego. A to nieprawda! Człowiek bez historii nic nie znaczy, teatr też - mówił. Busia, aktor z klasą Paweł Okoński, który wraz z Wojciechem Dąbrowskim prowadzi Teatr Komedia, debiutował na scenie Polskiego, grając na zmianę z Danielewskim Pana Kleksa w scenicznej adaptacji baśni Brzechwy. - Bogusław Danielewski to żywy dowód na to, jaką siłę daje teatr. I że można być aktorem do swoich późnych lat. Kiedy wychodzi na scenę jako Dyndalski w "Zemście", młodzi widzowie natychmiast odkładają smartfony. On pokazuje aktorską klasę, przekonuje, jak pięknie moż