EN

1.11.1961 Wersja do druku

Co wyobraża smok?

NOWOHUCKI TEATR Skuszanki, a właściwie Skuszanki i Krasowskiego obchodził niedawno swoje pięciolecie, co nie przeszkadza, iż po każdej jego premierze wybucha od nowa dyskusja, czy specyficzny ów teatr winien działać w takim środowisku, jak młoda (co należy rozumieć: niewyrobiona) Nowa Huta. Sprytni zaproponowali już nawet przeniesienie Teatru Ludowego do stolicy, w zamian za co chcą wtrynić Nowej Hucie Teatr Klasyczny. Ale Skuszankę najwyraźniej nie nęci stołeczne podwórko, robi wszystko, by przekonać opinię publiczną o możliwościach rozwojowych tego teatru w dotychczasowym środowisku robotniczym.

Dzisiaj co prawda przemawiają już na jej korzyść cyfry i opinie socjologów. Teatr w Nowej Hucie - jak podaje Maria Czanerle w dwutygodniku "Teatr" - ma w chwili obecnej 84 proc. przeciętnej frekwencji, czyli o 20 proc. więcej niż wynosi przeciętna innych teatrów: 30 proc. z owych 84 proc, to wedle statystyki socjologa prof. Kobylańskiego, robotnicy fizyczni z Nowej Huty, którzy jak wynika z przeprowadzonych z nimi rozmów, przynajmniej raz w miesiącu odwiedzają teatr. Trzeba zresztą podziwiać energię Skuszanki, która nie ustaje w zabiegach o nowego widza. Teatru jej, w przeciwieństwie do innych, nieruchawych od nadmiaru dostojeństwa placówek, nie przerażają funkcje objazdowe, chętnie prezentuje swe spektakle w obcym terenie. I w Katowicach, gdzie wprawdzie najwięcej względów spotyka "Jegmelodiaka" czyli rewię na lodzie, posiada już Skuszanka swoją własną publiczność. Z niejakim opóźnieniem dociera tutaj większość przedstawień. Na "Smoka" Szwarc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co wyobraża smok?

Źródło:

Materiał nadesłany

"Trybuna Robotnicza" nr 259

Autor:

Irena T. Sławińska

Data:

01.11.1961

Realizacje repertuarowe