EN

11.04.2018 Wersja do druku

Barbara Prokopowicz: Ciągle marzę o filmie

- Dzisiaj myślę, że aktorowi bardzo by się przydał drugi zawód. Ja wybrałabym turystykę. Kocham podróże - mówi Barbara Prokopowicz, aktorka Teatru Polskiego w Poznaniu.

Pamiętasz siebie z 2005 roku, kiedy zaczynałaś pracę w Teatrze Polskim? - Spędzałam tu non stop swoje pierwsze lata po szkole, nawet mieszkałam w teatrze, w maleńkim pokoju obok sali prób. Wtedy wydawało się to fantastyczne, ale to był zły pomysł. Bo? - Bo cały czas jesteś w stanie gotowości. Ten pokój był na trzecim piętrze, po próbie nie chciało mi się ciągle zbiegać i wbiegać po schodach, więc nie zmieniałam otoczenia, nie odpoczywałam psychicznie. Pewnie też Ci się wydawało, że masz za mało czasu na próby; grałaś chyba we wszystkim, co było na afiszu. - Tak, wchodziłam ze sztuki w sztukę albo w jakieś zastępstwa. Byłam najmłodszą aktorką w zespole, a na nie jest największe zapotrzebowanie. Korzystałam z szansy, jaką mi dawano. To był bardzo męczący czas, ale mogłam się rozćwiczyć zawodowo. Po roku dostałaś propozycję od Krzysztofa Mieszkowskiego z Teatru Polskiego we Wrocławiu - miasta, z którego pochodz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ciągle marzę o filmie

Źródło:

Materiał nadesłany

kultura.poznan.pl

Autor:

Anna Kochnowicz-Kann

Data:

11.04.2018