EN

26.03.2018 Wersja do druku

Ścieżki życia, które plącze okrutny los

"Ścieżki życia" w choreogr. Tamása Juranicsa i Bogumiły Szaleńczyk w Teatrze Wielkim w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Było filmowo i teatralnie. Wszystko za sprawą sztuki tańca i muzyki o wyjątkowej mocy. "Ścieżki życia", sobotni baletowy wieczór w Teatrze Wielkim, to kantata sceniczna Carla Orffa "Carmina Burana" w węgierskiej interpretacji i tytułowe "The Way of Life" [na zdjęciu], którym na macierzystej scenie jako choreografka debiutowała Bogumiła Szaleńczyk, tancerka Teatru Wielkiego, absolwentka łódzkiej Szkoły Baletowej. Dobrze wybrała muzykę -dynamiczne kompozycje Hansa Zimmera (Oscar za ścieżkę dźwiękową do "Króla Lwa"), wsławionego oprawą około 120 filmów. Ta z "Ostatniego samuraja" ("niezwykle barwna i sugestywna" - określa choreografka) i wrażenia, jakie zrobił na niej film Gibsona "Apocalypto", zdecydowały o baletowej opowieści. Stworzyła ją filmowo. Tancerze i ekran stanowią jedność. Już pierwszy baletowy obraz zespolony z filmowym drzewem intryguje, wprowadza w klimat wizyjnych zdarzeń. Choreografka jest reżyserką filmu (projekcję przygotowa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ścieżki życia, które plącze okrutny los

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 71

Autor:

Renata Sas

Data:

26.03.2018

Realizacje repertuarowe