EN

23.03.2018 Wersja do druku

Nie-boskie znaki Sędziów

"Sędziowie" Stanisława Wyspiańskiego w reż. Małgorzaty Bogajewskiej w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Piotr Urbanowicz w portalu e-splot.pl

Wchodzimy do teatru pokątnie, przez zaplecze. Nasz gospodarz Natan wita nas promiennie, gdy siadamy na widowni zbudowanej na dużej scenie Teatru Ludowego. Ktoś z obsługi rozdaje napoje. W tle widać gości, którzy schodzą piętro niżej, gdzie znajduje się klub nocny, jak można się domyślać po stłumionych basach i kolorowych światłach wydobywających się z piwnicy. Pewny siebie Natan szerokim gestem pomaga sadzać widzów, wskazując wolne miejsca. Ale to Joas rozpocznie przedstawienie, grając na skrzypcach. Stojąc na kręgu udeptanej ziemi - która rezonuje niepokojem w realistycznej scenografii przedstawiającej zaplecze karczmy - gra przed pustą widownią. To odwrócenie ma z nas, publiczności, uczynić bliższego świadka zdarzeń, jednocześnie pozostawiając otwartym pytanie o "prawdziwego" widza. Dla kogo gra Joas, który widzi i czuje więcej? Dla nieobecnego Boga? Jak pamiętamy z tragedii Stanisława Wyspiańskiego, to postać Joasa, najmłodszego syna Sam

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie-boskie znaki Sędziów (Sędziowie)

Źródło:

Materiał nadesłany

http://www.e-splot.pl/index.php?pid=articles&id=2862

Autor:

Piotr Urbanowicz

Data:

23.03.2018

Realizacje repertuarowe