EN

19.03.2018 Wersja do druku

Gangsta's Paradise

"Kariera Arturo Ui" Bertolta Brechta w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Pisze Maciej Stroiński w Przekroju.

Powiedziałbym, że Majnicz urodził się do tej roli, gdyby była taka rola, do której się nie był urodził. Ale do tej urodził się bardziej niż choćby do Jasieńskiego, który niedługo złazi z afisza, więc sobie zobaczcie (Narodowy Stary Teatr). Na tyle sposobów dałoby się skopać tytułową rolę w "Karierze Artura Ui" Większość facetów aktorów poszłaby w "prawdziwe męstwo" lub w drobne cwaniactwo. W szpiega z Krainy Deszczowców. A Ui mieć musi w sobie coś takiego, co nie daje spać kolegom, by było sens mówić o jakiejś jego karierze. Niby musi być "male manem", ale - jak Tony Soprano - najlepiej wyjdzie, gdy to czymś przełamie. Ui Majnicza jest trochę kukłą, trochę robotem, zwłaszcza na początku. Chyba chodzi o to, że właśnie kukła w końcu porwie tłumy. Bardzo doceniam, że nie idzie w "wielką rolę", bo nie gra Makbeta ani "wroga ludu", tylko "ochroniarza" z mafii warzywniczej. Taka okazja, a nie robi wielkich gestów. Numerasy - owsze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gangsta's Paradise

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój online

Autor:

Maciej Stroiński

Data:

19.03.2018

Realizacje repertuarowe