EN

14.03.2018 Wersja do druku

Stoi w gardle

"Ości" Ignacego Karpowicza w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Soho w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

W powieści Ignacego Karpowicza "Ości" tytuł nie zostanie nigdzie wyjaśniony - tylko raz to słowo padnie mimochodem w niezbyt fortunnym porównaniu "etyki oskrobanej z religii do ości" do "grupy dzieci, usiłującej nie rozkwasić sobie nawzajem nosa". Ale wiadomo, o co tu chodzi - o uczucie zagubienia i fizyczny wstręt, który znamionuje sytuacje moralnie wątpliwe. W rzeczy samej to książka (i spektakl) o moralności i obyczajowości ulegającej gwałtownej przemianie między tradycją i nowoczesnością, a nawet podejrzaną awangardą. Między fobiami i otwartością. Tu feminizm, LGBT, gender, związki homoerotyczne i mieszane, a tu wojujący katolicyzm, twarda linia antyaborcyjna i przemoc w rodzinie. To czas szukania, prób i błędów. Toteż idealny wydaje się pomysł dania na początku spektaklu cytatu filmowego z "Czerwonej pustyni" Antonioniego, który opisywał rewolucję obyczajową klasy średniej ponad pół wieku temu na Zachodzie. Teraz "czerwona pustynia"

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Stoi w gardle

Źródło:

Materiał własny

Przegląd nr 11

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

14.03.2018

Realizacje repertuarowe