EN

12.03.2018 Wersja do druku

Biznes już wie, ile może zyskać na wspieraniu kultury

Silę i atrakcyjność instytucji kultury doceniają największe polskie koncerny zagraniczne konsorcja i liderzy prywatnego biznesu. Są nawet tacy mecenasi, którzy wspierają teatry anonimowo... - pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.

Rzadko w naszej rzeczywistości zdarza się, by budżet instytucji artystycznej wystarczał na urzeczywistnienie jej planów, szczególnie takich, które mają wysoki poziom artystyczny i są najatrakcyjniejsze dla słuchaczy i widzów - powiedział "Życiu Regionów" Wojciech Nentwig, dyrektor Filharmonii Poznańskiej, instytucji samorządu województwa wielkopolskiego. Co pozostaje szefom takich placówek? Zabieganie, by ich budżety podstawowe, zapewniane przez organizatora, były jak najwyższe, ale także znajdowanie środków ze źródeł zewnętrznych. Tych szukać można w konkursowych programach operacyjnych ogłaszanych przez resort kultury oraz podległe mu instytuty, u mecenasów, sponsorów i darczyńców prywatnych. Nie jest to łatwe, ponieważ z gwiazdami, mającymi kalendarze wypełnione na wiele lat, trzeba umawiać się na własne ryzyko, jeszcze przed zdobyciem sponsora. - Wymarzonym modelem współpracy z mecenasami i sponsorami jest zawieranie umów kilkuletnic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Biznes już wie, ile może zyskać na wspieraniu kultury

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 59 Dodatek Życie Regionów

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

12.03.2018

Wątki tematyczne