"Wieczory ateńskie" Piotra Gładilina w reż. Mateusza Olszewskiego w Centrum Kultury w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Bohaterami "Wieczorów ateńskich" są członkowie trzypokoleniowej rodziny moskiewskich inteligentów W Gdyńskim Centrum Kultury w sobotę odbyła się polska prapremiera "Wieczorów ateńskich" Piotra Gładilina. Był to dyplom reżyserski Mateusza Olszewskiego z warszawskiej PWST. Pozornie jest to typowo rosyjska, realistyczna komedia. Na scenie widzimy pokój w mieszczańskim domu. Wszystko jest tu naprawdę. Nawet samowar stoi na stole. Bohaterowie tej kameralnej sztuki to rodzice Borys i Ludmiła, córka Natasza oraz babcia Anna. Trzypokoleniowa rodzina moskiewskich inteligentów, z artystycznymi ambicjami ojca. Jest jeszcze Antoni, narzeczony Nataszy, kompozytor starszy od niej, o zgrozo, o całe dziesięć lat. Piotr Gładilin zaprasza nas do domu, w którym króluje muzyka klasyczna, a młoda utalentowana pianistka sposobi się do wygrania ważnego koncertu, mającego być furtką do wielkiej kariery. "Wieczory ateńskie" są napisane z przymrużeniem oka, dużo w nich