EN

2.03.2018 Wersja do druku

Paszporty białe, paszporty czerwone

"Koniec przemocy" Magdy Mosiewicz i Bogny Burskiej. Pisze Witold Mrozek w dwutygodniku.com

Realną stawką "Końca przemocy" jest pytanie, na ile wciąż należymy do cywilizacji Zachodu. Jeśli kiedykolwiek do niej należeliśmy. Na ile uważamy, że prawa wywalczone przez tę bardziej "europejską" część Europy należą się wszystkim, zwłaszcza w Europie? Pomysł na "Koniec przemocy" jest okrutnie prosty - dzielimy Polaków (i Polki). Tym razem na dwie kategorie - i tworzymy dla nich osobne kodeksy. Jedne obywatelki mogą dokonywać aborcji, płacą wyższe podatki, mają małżeństwa jednopłciowe i zakaz polowań czy bicia dzieci. Drudzy (i drugie) nie mogą się rozwodzić, płacą podatek liniowy - są za to łagodniej karani za przemoc domową, mogą odmówić pracy w niedzielę i mają prawo do posiadania broni. By uniknąć obciążających w naszej części świata historycznych analogii, artyści zgadzają się, by białe paszporty były dla osób o lewicowych poglądach, czerwone - prawicowych. "Koniec przemocy" to zrobiony przez Magdę Mosiewicz i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Realną stawką "Końca przemocy" jest pytanie, na ile wciąż należymy do cywilizacji Zachodu. Jeśli kiedykolwiek do niej należeliśmy. Na ile uważamy, że prawa wywalczone przez tę bardziej "europejską" cz

Źródło:

Materiał nadesłany

dwutygodnik.com nr 231 online

Autor:

Witold Mrozek

Data:

02.03.2018

Realizacje repertuarowe