EN

26.02.2018 Wersja do druku

Krystian i jego Lupatycy

Maciejewski pisze książki z miłością. Do artystów, do sztuki. Jest w tym wrażliwość, wyobraźnia, ale i dociekliwość. Ta wrażliwość idzie w parze z rzetelnością i pracowitością. A to budzi zaufanie u rozmówców. Może dlatego każda pozycja Maciejewskiego jest ciekawym portretem psychologicznym rozmówcy. O książce "Koniec świata wartości" pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Trudno pisać o Krystianie Lupie bez wielkich słów. Od lat ma ugruntowaną pozycję jednego z największych wizjonerów europejskiego teatru. Jego spektakle oklaskiwane są na najważniejszych festiwalach teatralnych świata. Sądząc po reakcjach publiczności, można mieć wrażenie, że posiadł on też dar wielkiego hipnotyzera, który ma nad widzem władzę absolutną i potrafi zmusić go do wytrwania w pełnym skupieniu podczas cztero-, pięcio-, sześcio- czy nawet siedmiogodzinnych seansów. Bycie uczniem Krystiana Lupy (a nawet powoływanie się na to) od lat otwiera wielu młodym twórcom drogę do kariery. Najnowsza monografia Krystiana Lupy pt. "Koniec świata wartości" napisana jest przez znanego krytyka filmowego i teatralnego Łukasza Maciejewskiego, a wydana przez łódzką Filmówkę. Z tym drugim faktem łączy się pewna przewrotność. To właśnie łódzka Filmówka wyrzuciła przed laty studenta Krystiana Lupę, "za brak talentu". "Usłyszałem, że jestem op�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Lupatycy

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 46/24/25-02-18

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

26.02.2018