EN

23.02.2018 Wersja do druku

Teatr wszystkich mieszkańców Torunia

- Muszę przyznać, że to algorytmiczne myślenie, które poznałem na studiach technicznych, przydaje mi się podczas pracy w teatrze. I to nawet na pozycji dyrektora - za pomocą właśnie algorytmów ulepszać można system i środowisko, w którym działamy. No i łatwiej rozmawia mi się z pracownikami technicznymi (śmiech) - mówi Paweł Paszta, dyrektor artystyczny Teatru Horzycy w Toruniu w rozmowie z Grzegorzem Giedrysem z Gazety Wyborczej - Toruń.

GRZEGORZ GIEDRYS: Studiował pan mechatronikę na Politechnice Warszawskiej. Studia interdyscyplinarne, na przecięciu wielu dyscyplin i branż. PAWEŁ PASZTA: Zupełnie jak teatr. Mechatronika to świetny zawód, jest na niego bardzo duże zapotrzebowanie na rynku. To jest informatyka w praktycznym wymiarze i przekłada się na zastosowanie oprogramowania, automatyzacji i algorytmów do wykonywania konkretnych zadań. Nie obroniłem się na Politechnice, został mi jeden przedmiot i napisanie pracy. Miałem tam wiele zajęć, brakowało mi ich później na reżyserii, którą rozpocząłem na Akademii Teatralnej. Jakich na przykład? - Na mechatronice mieliśmy laboratorium fotografii analogowej w ciemni, pisaliśmy własne programy graficzne, np. do obróbki zdjęć. A Krzysztof Zanussi uczył u nas propedeutyki reżyserii. Jak pan widzi, na mechatronice dawało się połączyć wiedzę humanistyczną z przedmiotami ścisłymi. Jednak ostatecznie wybrał pan reżyserię.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr wszystkich mieszkańców Torunia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Toruń nr 45

Autor:

Grzegorz Giedrys

Data:

23.02.2018