"Świętoszek" Moliera to pierwsza tegoroczna realizacja kieleckiego Teatru im. Stefana Żeromskiego i jednocześnie debiut reżyserski na polskiej scenie Ewy Rucińskiej, studentki krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych. Premiera spektaklu w sobotę.

Ewa Rucińska akcję "Świętoszka" przeniosła do współczesnej Polski. - Molier nie pisał sztuk kostiumowych dla swojej epoki. Dlatego poszliśmy za molierowską tradycją osadzenia sztuki tu i teraz, w rzeczywistości, w której jesteśmy - wyjaśniła podczas konferencji prasowej. Rucińska dodała, że sztuki Moliera mają wymiar ponadczasowy. - Szukanie Moliera uniwersalnego, to nie szukanie Moliera kostiumowego, bo to oznacza wkładanie go do zakurzonego pudełka. Jego sztuki są aktualne w każdej epoce i w każdych okolicznościach - podkreśliła. - Szukaliśmy odniesienia do otaczającej nas rzeczywistości, tak aby współczesny Polak mógł odkryć Moliera na nowo, nie tylko jako klasykę i lekturę szkolną, ale jako dzieło warte zastanowienia i warte odkrycia po raz kolejny - dodała. - To tragedia jednostki, która sprzeniewierzy wszystko co ma i straci rodzinę. Bohaterów poznajemy w nienajlepszym dla nich czasie. Stary porządek trzeszczy, a nowy jeszcze