W Operze Krakowskiej znów gorąco. Pracownicy pytają, czy w instytucji kultury dobrze się dzieje? Pada nawet słowo "szykany". Dyrektor Bogusław Nowak odpiera zarzuty i podkreśla, że nie ma mowy o żadnym mobbingu, a wszelkie sugestie pod jego adresem to efekt rozżalenia wynikającego z np. zwolnienia jednego z etatowych pracowników artystycznych - pisze Łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.
Osoby dramatu: dyrektor Opery Krakowskiej Bogusław Nowak, śpiewak Krzysztof Dekański, śpiewak Krzysztof Olejniczak, pracownica administracji i członkini związków zawodowych Zofia Cichostępska. Uwertura Spotykamy się w gabinecie dyrektora Opery Krakowskiej. - Wiem, w jakiej sprawie Pan przychodzi - mówi na wstępie dyrektor Bogusław Nowak. - Naprawdę? Ja mam kilka spraw - odpowiadam. - Proszę powiedzieć, co łączy nazwiska Krzysztof Witkowski, Krzysztof Dekański, Zofia Cichostępska? - pytam. - Widzę, że to zmasowany atak na operę i mnie osobiście - słyszę w odpowiedzi. Akt I Po tym, jak Krzysztof Dekański, solista opery, złożył w listopadzie oficjalne pismo punktujące jego zdaniem nieprawidłowości w muzycznej instytucji, nagle przestał być "interesującym artystycznie pracownikiem" (mimo że wcześniej nie było wątpliwości i pozwolono mu wystąpić w roli Selima w "Turku we Włoszech"). A zarzutów wymienił sporo - ba