EN

15.02.2018 Wersja do druku

Zgubne skutki oglądania internetu

"Peleas i Melizanda" Claude'a Debussy'ego w reż. Katie Mitchell w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Jakub Godzic w portalu e-splot.pl.

W 2018 roku niemal cały muzyczny świat czci 100. rocznicę śmierci Claude'a Debussy'ego, dlatego polskie estrady i opery wprowadzają muzykę tego francuskiego kompozytora do swoich repertuarów. Dwie instytucje już to zrobiły. W połowie stycznia Filharmonia Krakowska zaprezentowała koncertowe wykonanie najpopularniejszej opery Debussy'ego "Peleas i Melizanda". Zadanie to nie było łatwe, bo w tej operze nie ma żadnych wpadających w ucho melodii czy wokalnych popisów. Nawet akcja jest ograniczona do minimum, bo 12 obrazów, które tworzą 5 aktów opery, pozostawia naprawdę wiele miejsca na domysły i dopowiedzenia. Jest natomiast nastrój i są emocje, które trzeba wyrazić dźwiękiem i słowem. Zaangażowani soliści oraz zespół Filharmonii Krakowskiej pod batutą Gabriela Chmury w czarujący sposób oddali klimat dzieła, które w ich wykonaniu wręcz kipi tajemniczością i atmosferą rodzącego się dramatu. To estradowe wykonanie wystarczyło, by rozbudzić

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zgubne skutki oglądania internetu

Źródło:

Materiał własny

e-splot.pl

Autor:

Jakub Godzic

Data:

15.02.2018

Realizacje repertuarowe